odzież jako środek wyrazu

18 września 2022

Człowiek codziennie zmienia swoją powłokę.

Chciałbym żeby to była główna myśl moich dzisiejszych rozważań.

 

Kameleon, ośmiornica, rzekotka… człowiek. Każde z tych czterech wymienionych istnień coś zmienia w swoim wyglądzie. Kolor. Kształt. Formę.

Człowiek zmienia swój wygląd jednak inaczej niż pozostała trójka, a jego wachlarz możliwości jest, w zasadzie, nieograniczony.

 

Wyrażamy siebie poprzez słowa, gesty, zachowania.

 

Wyrażamy siebie poprzez sposób mówienia, styl poruszania się, styl bycia.

 

Wyrażamy siebie poprzez fryzurę, makijaż i poprzez ubiór.

 

Właśnie… ubiór. To nie takie oczywiste, jakby mogło się wydawać na pierwszy rzut oka.

Co nami kieruje podczas wyboru konkretnych części garderoby? Jak duży wpływa na to ma nasza podświadomość? Co to w ogóle znaczy, że coś nam się podoba? Jak dużą rolę w naszym obecnym byciu odgrywa przeszłość? Rodzice? Dziadkowie? Dawni i obecni przyjaciele?

Moim zdaniem, jesteśmy zlepkiem wszystkiego wyżej. Kreujemy się, ale nie sami z siebie, a patrząc przez szkiełko zdarzeń, ludzi i pragnień.

Kiedy patrzymy na nas samych w lustrze, na zdjęciach, nagraniach widzimy (a może chcemy widzieć) naszą własną kreację. Naszą własną personę. Naszą własną „gębę”, zapożyczając od Gombrowicza.

Sprawa nabiera innego wydźwięku w momencie, kiedy ktoś na nas patrzy lub my patrzymy na kogoś.

Umiemy patrzeć i dostrzegać więcej niż „tylko” te wcześniej wspomnianą gębę. Pytanie jak często tej umiejętności używamy.

Potrafimy dostrzec więcej niż odzież czy akcesoria danego człowieka. Kiedy zaczniemy się zastanawiać, zaczniemy zadawać sobie pytania, możemy dojść do ciekawych wniosków. Możemy zacząć zauważać historię tej osoby. Może osoba ta nosi stary zegarek. Może zegarek ten był zegarkiem babci tej osoby. Może ta osoba znalazła go na ulicy, a może kupiła? Dlaczego na pasku? Bo tak wygodniej? Bo pasuje do całej stylizacji? Bo jest pamiątką? A może osoba ta spieszyła się i założyła pierwszy lepszy zegarek (zakładając, że dysponuje kolekcją)? Właśnie… to cudowne słowo „zakładając”. Tak bardzo pasujące do całego kontekstu moich dzisiejszych przemyśleń.

Dlaczego tak funkcjonujemy? Dlaczego pani, którą spotkałem dzisiaj na ulicy miała zielony beret?

Nie mam pojęcia… ale wiem, że jesteśmy bardzo złożonymi istotami i często nasze wybory biorą się z naszej podświadomości, a ta kreuje się przez całe nasze życie. Tak jak my próbujemy kreować samych siebie.

Wracając jeszcze na chwilę do tego nieszczęsnego zegarka… A jego brak? Moim zdaniem również to masa informacji o danej osobie… ale też ich brak, bo przecież to wszystko to spekulacje, a one bardzo często prowadzą do nieporozumień. Zresztą często niepotrzebnych.

Czasem chyba jednak łatwiej zapytać danego człowieka, dlaczego tak, a nie inaczej… po prostu. Jeśli sam będzie znał odpowiedź. 🙂

 

 

 

 

To wszystko, to tylko moje przemyślenia, nie bierz tego zbyt poważnie.

Patryk

Nie znaleziono żadnych wyników

Nie znaleziono szukanej strony. Proszę spróbować innej definicji wyszukiwania lub zlokalizować wpis przy użyciu nawigacji powyżej.

Zapisz się na Newsletter

Bądź na bieżąco z naszym asortymentem!